Kiedy słyszę „ A my się w ogóle nie kłócimy” zapala mi się czerwona lampka. Od zawsze się zapalała. Kiedyś dlatego, że myślałam ‚No! Proszę! Oni się nie kłócą! To jednak możliwe.” a teraz bo już wiem, że to jednak możliwe nie jest. Oczywiście wyobrażam sobie, że gdzieś na świecie istnieją pary, które się nie kłócą, ale patrząc na doświadczenie swoje, moich bliskich czy klientów, cały problem polega nie na tym żeby się nie kłócić, ale żeby kłócić się sensownie. Kiedy kłótnia jest rozmową, w której wymieniamy się swoimi poglądami, dyskutujemy, czujemy, że coś po niej może się zmienić można uznać, że jest konstruktywna. Gorzej jednak jeśli traktujemy ją jak pole do zniszczenia przeciwnika, jako wojnę, którą mamy wygrać, za wszelką ceną. Jak się zatem nie kłócić?
DAĆ WRZODOWI UROSNĄĆ
Często w codziennym życiu druga osoba, robi coś, co nam się nie podoba. Zamiast od razu (lub prawie od razu jeśli nie jesteśmy w emocjach) powiedzieć o swoim dyskomforcie dajemy urosnąć żalowi, złości, smutkowi i wybuchamy w najmniej oczekiwanym momencie. Lepiej od razu powiedzieć co nas boli, dać drugiej osobie to zrozumieć, zauważyć, poprawić, niż dawać naszym emocjom rosnąć wewnątrz nas.
ZAWSZE I NIGDY
Kiedy dajemy urosnąć naszemu żalowi często mogą się z nas potem wylać rzeczy, których nie chcemy powiedzieć, które są zwyczajnie nie prawdą, ale które dają nam ulgę na chwilę obecną.
W moim rodzinnym domu często kiedy ktoś się tak zapędzał i wchodziło znamienne „Bo Ty ZAWSZE” zanim nastąpił dalszy ciąg, osoba, której się obrywało kontrowała mówiąc ze spokojem ”A Ty NIGDY” – rodzinne hasło, które miało przypominać, że rzadko kiedy coś jest zawsze i nigdy. I ciągle.
ZABAWA W PRAWNIKA
Ten chwyt często jest stosowany przez osoby sprawnie bawiące się językiem. Mówimy to co przed chwilą powiedział partner, tylko w innym kontekście, przesadzamy, nadajamy delikatnie inny sens. I nagle to co partner mówił kompletnie zmienia znaczenie a on czuje się nie tylko niezrozumiany, ale nierzadko ośmieszony. Lub po prostu rozmowa zaczyna zmieniać tor. I zamiast o tym, że Twój partner nie gotuje robi się rozmowa o tym jak w ogóle miał czelność powiedzieć Ci, że jesteś gruba.
EKSHUMACJA TRUPA
Klasyk. Partner zrobił coś rok temu co bardzo Cię zraniło. Minął jakiś czas, wydaje się, że już sobie wszystko wyjaśniliście, temat jest już pogrzebany, ale podczas kłótni zawsze ożywa i jest wyrzucany przez Ciebie partnerowi jako argument ostateczny. Decydując się na ten ruch mamy gwarantowane pootwieranie starych ran i nawet jeszcze głębszy konflikt. Wiadomo, że każdy z nas ma w swojej wspólnej historii kawałki, które go bolały, które nie były przyjemne, w których on coś przeskrobał albo doświadczył czegoś przykrego od partnera. Pogadajmy o tym, na spokojnie, z założeniem, że oboje chcemy jak najlepiej. Ale kiedy już pogadamy, zostawmy to w świętym spokoju bo wyciągnięcie takiego trupa w najmniej oczekiwanym momencie nigdy nie przyniesie nam porozumienia.
JAZDA BEZ TRZYMANKI
Często jesteśmy tak zdenerwowani, spanikowani, przekonani o własnej racji, że zapominamy, że po drugiej stronie stoi nasz bliski. Ktoś kto ma swój ogląd sytuacji, kogo też może coś zaboleć, kto może zwyczajnie nie wie, że popełnia błąd. Mamy prawo do obrony swojego zdania, ale krzywdząc tę drugą stronę nigdy nie dojdziemy do porozumienia.
Ja kiedy czasami opadają mi ręce w domowych kłótniach myślę sobie „Chwila. Zakładamy przecież, że gramy do jednej bramki, że nie chcemy się skrzywdzić, nie chcemy sobie uprzykrzyć życia.” To założenie daje mi możliwość przybrania trochę szerszej perspektywy – nie tylko ja i mój zraniony czubek nosa, ale też mój partner, rodzic, dziecko i jego zamiary, intencje i może zupełnie nie zamierzony błąd.
Ilekroć kłócę się z moimi bliskimi czuję się źle. Nie lubię tych trudnych emocji, argumentów, jak każdy wolałabym się przytulić i zjeść czekoladę, zamiast się spierać. Ale myślę sobie, że każdą kłótnię którą kończymy z wnioskami dla siebie, z chęcią zmiany, z ciepłem i szacunkiem dla tej drugiej osoby mogę uznać za wygraną. I to nie wygraną przeze mnie, bo to nie o to w kłóceniu się chodzi. Wygraną przez nas wspólnie dla dalszej sprawy.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.